niedziela, 18 maja 2014

WSPOMNIENIA SĄ WAŻNE

Od kiedy jestem najszczęśliwszą na świecie mamą pragnę
zatrzymać każdą chwilę, którą spędzam ze swoim dzieckiem.
Zdjęcia to jedno, robię ich tysiące, ale 
warto też pisać. Pamięć jest ulotna, a niektóre sprawy 
takie jak pierwszy ząb, czy pierwsze słowo
są godne opisania. Wszytko to dla nas samych, 
a przede wszystkim dla dziecka.

Poniżej prezentuję Wam, piękny album, który dostałyśmy
w prezencie od cioci Magdy, jego wnętrze
jest zarezerwowane wyłącznie dla nas, ale okładka
jest tak piękna, że postanowiłam ją pokazać.





Okienko na zdjęcie wygląda uroczo.







Uważam, że warto gromadzić najpiękniejsze wspomnienia,
ten album jest niezwykły i nadaje się do tego idealnie.




Na koniec stylizacja dla małej damy. 
Kapelusz ma już dwadzieścia parę lat, jest w stanie idealnym,
nosiłam go ja, będzie nosić go moja córka! :)

***

Podsumowując, pamiętajcie o pamiątkach,
noszą w sobie historię i przywołują wspomnienia.





Album i buciki ( też od cioci Magdy:) ) : TK Maxx
Kurteczka: Zara
Body: Primark (zeszły sezon)


2 komentarze:

  1. Cudne <3 Ewelinko dobrze,że nabylysmy umiejętności w uchwycaniu ulotnych chwil naszymi canonami ;) ja osobiście czuje taka presję czasu i to,że Zuzia zmienia się codziennie, że robię tak jak ty, chyba tysiąc zdjęć i już muszę kupić osobny dysk, choć mała dopiero niebawem skończy 2miesiące. Mam mocne postanowienie, aby wywoływać zdjęcia bo wiesz jak to później jest, a album to jest coś :) buziaki dla was i czekam na nowe foty twojej niuni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Matka fotografka zawsze zrozumie matkę fotografkę :) My już jeden album mamy z czasu kiedy mała miała tydzień. Następny, bardziej obszerny od dnia narodzin planuję drukować po roku, dlatego zbieram wszystkie możliwe pamiątki, skanuję, fotografuję, później złożę wszystko w jedną całość żeby Nadia miała pamiątkę. A jak Wy się dziewczyny czujecie?Jak córcia?Jejku to już dwa miesiące mineły, a pamiętam jak jeszcze pisałaś że w ciąży jesteś:) tak jak by to było wczoraj. Moja ma już ponad pół roku i tak ten czas śmignął, że aż wierzyć się nie chce.

    OdpowiedzUsuń